Zacząłem ten dzień z myślą, że dziś musi, po prostu MUSI,
wydarzyć się coś wyjątkowego. Jeszcze zanim się przebudziłem i na dobre
otworzyłem oczy, niemal czułem zapach magii unoszącej się w powietrzu. Można
powiedzieć, że to kwestia nastawienia – wiedziałem, że dziś jest wyjątkowy
dzień. Dlaczego wyjątkowy? Ponieważ „Harry Potter” wchodzi w dorosłość. Równo
18 lat temu, 26 czerwca 1997 roku, na półkach brytyjskich księgarń pojawił się Harry Potter and the Philosopher’s Stone,
pierwszy tom serii, która oczarowała miliony ludzi na całym świecie.
Teraz wiem, że nie tylko fakt rocznicy uczynił ten dzień wyjątkowym.
Harry
Potter i Przeklęte Dziecko (Harry Potter and the Cursed Child) – taki tytuł
będzie nosiła wyjątkowa sztuka teatralna, która latem 2016 roku zadebiutuje na
West Endzie.
O tym, że powstanie sztuka na podstawie Harry’ego
Pottera wiedzieliśmy już od 2013 roku – wówczas pojawiła się informacja na ten temat. Miała
to być pierwsza oficjalna sztuka teatralna inspirowana twórczością J.K.Rowling.
I powstająca przy współpracy z pisarką.
Przedstawienie miało opowiadać o życiu Harry’ego sprzed czasów, gdy dowiedział
się o tym, że jest czarodziejem – miała to być historia jego egzystencji u
podłych Dursleyów.
Dziś wiemy, że plany się zmieniły. I to niejednokrotnie.
Po pierwsze: pierwotna data premiery została przesunięta z jesieni 2015 na lato
2016, a po drugie zmianie uległ koncept sztuki: dziś J.K.Rowling wyjawiła, że Harry Potter i Przeklęte Dziecko będzie
przedstawiać czasy sprzed ataku Voldemorta na Lily i Jamesa Potterów. To duża
i, nie ukrywajmy, bardzo obiecująca zmiana, która sugeruje, że teatr wypełni
prawdziwa magia.
Na razie J.K.Rowling jest powściągliwa w zdradzaniu fabuły, niemniej odpowiada
na pytanie, które zdaje się wisieć w powietrzu: „dlaczego ta historia nie
zostanie opowiedziana w formie książki?”. Pisarka odpowiada: „jestem
przekonana, że widownia, która obejrzy sztukę zgodzi się, że to jedyna
odpowiednia opcja do opowiedzenia tej historii”. Zdradza również, że nie chce
niczego zdradzać, ponieważ w sztuce znajdzie się element, który będzie „prawdziwym
skarbem dla fanów” i nie chciałaby zepsuć niespodzianki. Dodaje też, że to NIE
będzie prequel „Harry’ego Pottera”.

Równocześnie z wyjawieniem tytułu (w który na początku trudno nam było
uwierzyć), ruszyła oficjalna strona internetowa sztuki (TUTAJ) oraz jej fanpage
na facebooku.
Producentem będzie Sonia
Friedman Productions, Colin Callender’s Playground Entertainment i Harry Potter
Theatrical Productions. Stanowisko reżysera objął John Tiffany, scenarzystą
jest Jack Thorne, a za scenografię będzie odpowiadała Christine Jones. Sztuka
powstanie przy ścisłej współpracy z J.K.Rowling. Castingi już ruszyły.
Więcej szczegółów ma zostać podanych pod koniec lipca.
Sztuka, czyli niestety wydarzenie tylko dla nielicznych. A, co gorsza, również treść dostępna tylko dla nielicznych. Rowling naraża się coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, poza tym dla mnie to jawny skok na kasę. Szkoda...
UsuńDziwny tytuł, ale jestem ciekawa. :) Skojarzył mi się z przepowiednią. :D
OdpowiedzUsuńPewnie biletów nie zdobędę, w Polsce na pewno nie będzie, ale może jak skończą grać, to udostępnią lub zrobią DVD :)
Nie udostępnia się ani nie filmuje się sztuk.Na tym polega, niestety problem.
UsuńNiektóre się filmuje i trafiają potem do kin na całym świecie :) Polecam poczytać: https://en.wikipedia.org/wiki/National_Theatre_Live
UsuńZarobili by pewnie mnóstwo kasy gdyby nagrali i puścili ten spektakl w kinach, więc nigdy nie mów nigdy :)
Ale tego nie wystawia National Theatre. Ekranizacja sztuk NT wynika bardziej z jego misyjnego charakteru niż komercyjnego. Tu bardziej spodziewam się, że sztuka, po zakonczeniu grania w Londynie, wyjedzie do USA i tam będzie trzepać kasę na Broadwayu. W kazdym razie to bardziej prawdopodobny scenariusz niż że zobaczą ją maluczcy z reszty świata. Niemniej zobaczymy.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że w kwestii tej sztuki wszystko może się zdarzyć. "Harry Potter" i J.K.Rowling nie od dziś pokonują najróżniejsze bariery, dlatego trudno mi uwierzyć, by ta sztuka miała zamknąć się na resztę świata. Może pojawi się nagranie na DVD, może scenariusz zostanie wydany, a może powstaną lokalne wersje, które będą grane w różnych miejscach na świecie? "Harry Potter" to zbyt duży fenomen, by ktokolwiek mógł chcieć go ograniczać. Zresztą - nie ma co się łudzić - jeśli producenci nie wymyślą sposobu na szerszą dystrybucję "Przeklętego Dziecka", taką drogę znajdą fani. A raczej pirackie nagrania w sieci to nie jest to, czego J.K.Rowling by sobie życzyła.
UsuńNajlepsze polskie teatry są w stanie kupować licencje bardzo kasowych sztuk West Endu i Broadwayu, myślę, że jeśli pokażemy za rok odpowiednią ekscytację, to jeden z teatrów rozrywki, muzyki lub po prostu teatrów połasi się na zysk. Skoro są w stanie organizować premiery właściwie tuż po premierach broadwayowskich. Harry Potter nie może być dużo droższy od spektakli liderów tych dwóch ulic (w sensie, West Endu i Broadwayu).
UsuńTo fakt. Bardzo liczymy na to, że Harry pojawi się w Polsce i oby tak się stało :)
UsuńCzy to prawda że w 2020 roku wyjdzie następna książka JKR umieszczona w świecie HP?
OdpowiedzUsuń:?
Nie, J.K.Rowling nie planuje następnej książki osadzonej w świecie "Pottera". W 2020 roku ma się za to pojawić trzecia część filmowej trylogii "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" :)
Usuń